PIEPRZONY SKWAR!
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 40, 41, 42 Następny

Tys!@ :)

Ja lubię kupować bluzki z krótkimi rękawami, najczęściej włąśnie kupuje i mam bardzo dużo. No i bluzy ale już nie kupuje bo się wściekają, zetylko bluzy i bluzy i nie chce mi się ich słuchać, bo mnie traafia wiec se dałam siana póki co. ale jak mi jakaś wpadnie w oko to nie ma bata - kupie.

St.Olga

Jeszcze tylko 49 zł i bd miała moje nowe glany!!! Dajcie co łaska!

Tys!@ :)

Czekaj do następnej wypłaty ;p

agap

ja wolę koszulki na ramiączkach. a zrzucić się nie zrzucę, bo też zbieram xP

Tys!@ :)

Moja siostra też tylko na ramiączka. A ja mam strasznie mało, w sumie tylko 4 takie chyba ;D Zawsze od niej chcę pożyczać ale się na mnie wścieka ^^

St.Olga

ja mam t-shirtów najwięcej... ze wszystkich ubrań... i właściwie mi to odpowiada.

Tys!@ :)

Ja właśnie tych bluzeczek tez mam chyba najwięcej, w sumie bluz też mam dużo ale nie aż tyle.
Teraz by mi stykły jakieś spodnie nowe ;>

agap

ja najwięcej na ramiączkach i nie pożyczam chętnie również Razz

Tys!@ :)

Jezu już po 18 a mi się chce spaaać !

Ode mnie zawsze pozyczają a jak ja chcę to wielki problem.

St.Olga

Nikt nic ode mnie nie pożycza, bo jestem jedynaczką. Chyba, że mama. Ale to rzadko. Prędzej ja od mamy, bo bywa, że kupi coś, co mi się podoba.

Wcześniej kupiłam żółte rurki, teraz mama mi zakupiła zielone, więc fuck jeah.
Obecnie z rurek mam : żółte, zielone, w czarno-białą panterkę, w szkocką kratkę, 3 pary czarnych, dziurawe jasne jeansy, białe. A to tylko rurki... pomijam resztę spodni.

Ja chomikuję ubrania, stąd ich aż tyle. Bo im więcej ich - tym 'ciężej' je zniszczyć, więc ciągle nadają się do chodzenia i wyglądają jak nowe.

agap

ja nie pożyczam innym, ale też od innych nie biorę. najczęściej to z powodu innych stylów, albo po prostu rozmiarów. czasem od siostry starszej pożyczę coś, ale to gł. sweterek czy coś takiego.

Tys!@ :)

agap

ja bym raczej wyliczyła, ale mam większą rodzinę Razz

do tego siostrę, która kocha ciuchy i kupuje je bardzo często.

St.Olga

tak, a spodni i spódniczek mam najmniej ze wszystkich ciuchów XD
mam dużo butów jeszcze. Ja w ogóle mam dużo wszystkiego. Ale mnie to odpowiada, nie mam problemu, że jest czegoś za dużo. Fakt faktem, że szafa się kurczy, ale jak już naprawdę w czymś nie chodzę to oddaję komuś ze znajomych mojej mamy. I po krzyku.

Tys!@ :)

Ja mogę narzekać tylko na brak spodni, bo zawsze jest ich za mało.